• Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki
Start Relacje 2024.06.22 III Rajd Pamięci Jana Kiśluka

2024.06.22 III Rajd Pamięci Jana Kiśluka

Jasio – zawsze w naszej pamięci

 

Ludzie przychodzą – ludzie odchodzą. Jest to naturalny bieg rzeczy. Dla Bliskich – zawsze bolesny i pozostający na długo w pamięci. Ważne, by tę pamięć pielęgnować.

 

Osobą, która sobie ze wszech miar na to zasłużyła, był Jasio Kiśluk. Nie dziw, że rajd szlakiem jego imienia gromadzi nasze PTTK-owskie koleżeństwo. Uroczyste otwarcie szlaku odbyło się równe dwa lata temu, w sobotę 18 czerwca 2022 r. przy Stanicy Turystycznej w Wilkowie Nowowiejskim (znakowanie czerwone długość 5,2 km). Wtedy na inaugurację szlaku zaprosiły: Stowarzyszenie Obliwice i okolice, Gminny Ośrodek Kultury w Nowej Wsi Lęborskiej, LOT Ziemia Lęborska-Łeba, PTTK Lębork - Koło Przewodników oraz Koło Turystyki Kwalifikowanej Kahel Klub II.

Tegoroczny rajd zorganizowało, podobnie jak w roku ubiegłym,  Stowarzyszenie Obliwice i okolice.

Na miejscu zbiórki stawiło się ponad 30 osób z Lęborka i Słupska. Otwarcia dokonał Krzysztof Pruszak w otoczeniu miejscowych społeczników, w tym Bartłomieja Zambrzyckiego, prezesa Stowarzyszenia Obliwice i okolice, który rozdał kolegom prospekt informacyjny o walorach Obliwic i „Łabędzim Stawie”. Kol. Halszka Szuryn za Słupska odczytała ze łzą w oku swój wiersz, napisany na pożegnanie Jasia, ale wówczas nie była w stanie go przeczytać:

Posłuchaj, skrzypek rzewnie gra,

popatrz, a tam ktoś łka.

Czas odmierza los

Czasem radość, niekiedy utarty nos

Jaśku, to dobre, to z Tobą zniknęło, odeszło

Twe życie, to co kochało, pracowało przeszło

Twoja wędrówka już w innym wymiar przenika

Było, minęło, żal, ból wnika

22 kwietnia zmarł Jan Kiśluk

Śmierć się ludziom przytrafia potocznie

Umiemy uśmiechem ją zbyć

Teraz [p prostu odpoczniesz

Tylko nam

Będzie trudniej żyć

Wyrazy współczucia dla rodziny

dla najbliższych

Koło PTTK  „Orły” Słupsk

 

Ponad 4-kilometrowy szlak przez las i wzdłuż brzegu jeziorka zakończył się piknikiem w Stanicy Turystycznej w Obliwicach. Wówczas dwa lata temu: nad Łabędzim Stawem w Obliwicach, gdzie na uczestników czekał poczęstunek z ogniskiem. Teraz – pół kilometra dalej, na terenie dawnego PGR-u kol. Krzysztof Pruszak, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Nowej Wsi Lęb. przygotował przy wsparciu GOK w NWL sowity poczęstunek dla mieszkańców i rajdowców. W sumie dla 150 osób.  Były kartofle z parnika, obowiązkowe u Krzysia, ufundowane przez Firmę BNA Polska Zdzisława Małeckiego, gorąca kiełbasa, chlebki z pasztetem, andruty, kawa, herbata. Wszystko znikało w oczach, bo smakowało wybornie. Sympatyczną obsługę zapewniła Joanna Lawrenc z Czarnówka.

Było pięknie: i w lesie, i nad jeziorkiem z żeremiami bobrów, i na łące piknikowej przy drewnianych stołach i ławach. Jasio byłby zadowolony z tak udanej imprezy i na pewno z góry się do nas uśmiechał, jako że uśmiech rzadko na jego pyzatym obliczu nie gościł.

Pogoda wbrew zapowiedziom okazała się rajdowa: nikły deszczyk na starcie trwał krótko, a na pikniku nawet przebiło się przez chmury słońce i wysuszyło kurtki i polary.

Nieopodal Stanicy znajduje się stary cmentarz. Kilkanaście lat temu z inicjatywy Krzysia Pruszaka i Stowarzyszenia posprzątano alejki i uporządkowano nagrobki. Odwiedziła go na zakończenie tej akcji Izabela Jaruga-Nowacka, gdańszczanka z urodzenia, etnograf z wykształcenia, posłanka z ramienia Lewicy, działaczka społeczna, często bywająca w Lęborku, także podczas akcji charytatywnych na rzecz niezamożnych, rencistów i emerytów, szalenie sympatyczna osoba. Ma na tym cmentarzu przy dawnej bramie „swoją” tablicę pamiątkową. Kol. Irek zauważył ciekawe zjawisko: drzewa przy głównej alej niejako odpychają się od siebie, tworzą litery V. Notabene nie ma to nic wspólnego, oczywiście, z tow. Jarugą-Nowacką.

Pożegnanie Koleżeństwa odbyło się jeszcze w słońcu, ale kwadrans później lunął deszcz, jakby się oberwała chmura. Zasmakowali go najwytrwalsi piechurzy, wracający szlakiem. Ci mniej wytrwali wracali samochodami i przed Lęborkiem już w strugach takiej ulewy, że wycieraczki nie nadążały ze zgarnianiem wody z szyb.

Fot i tekst Iw Ptasińska

galeria

 

Zegar

Linki

Zapraszamy:
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama